Izabela Nowak

running up that hill

1/

running up that hill

running up that hill (2014 – 2018)


I
think that Izabela feels photographs more than she takes them.
She thinks a lot but doesn’t really like to write things down. It’s a reluctance to commit anything solid but it’s also probably wise. Because sometimes it’s best to keep quiet – like these photos – because their silence says so much more.

Yet, I’ve pushed her gently, to reveal just a little, to break the silence. So a few thoughts, facts and possible insights.
The photographs, taken between 2014 and 2017, are mainly from Wapping (in East London), Scotland and Poland. A few were shot in France and same in UK seaside resorts.
But the locations seem not to matter because you can’t see the join, it’s seamless. It’s the feeling inside her that’s more revealing, wherever she is.

Izabela brings the same blanket silence to these places, almost as a dream or a longing. Black silence is better at night, you can hear the white better. Luminous white on black haunts these photographs. Yes, it’s a search for white beacons, whether washing on a line or sheep that shout out in the night. And of course there are no people in the photographs. People don’t seem necessary but you can hear them in the silence.

Finally though let’s dwell on one photograph, the Milky Way lookalike, it’s a swirl of white, like a Danish pastry in the Universe. I have no idea how she took this, or what it actually is. I could ask her but that might spoil the effect.
Izabela is right, that’s the wonder of the silence, you just need to listen and imagine.

David Gibson

 

————————-

Izabela wyczuwa fotografię. Dużo myśli, opowiadając jedynie obrazami. Jest to rozsądne rozwiązanie. Czasami bowiem milczenie jest najlepszą odpowiedzią – tak jak na tych fotografiach – ponieważ ich cisza przekazuje znacznie więcej.

Zachęciłem ją, aby uchyliła rąbka tajemnicy, aby przerwała ciszę. W rezultacie otrzymałem kilka refleksji, faktów i spostrzeżeń.
Zdjęcia wykonane w latach 2014-2017 pochodzą głównie z Wapping (dzielnicy we wschodnim Londynie), Szkocji oraz Polski. Kilka z nich zostało zrobionych we Francji oraz w nadmorskich kurortach Wielkiej Brytanii. Jednak lokalizacja zdaje się być nieistotna, gdyż nie widać klarownego związku, jest płynna. To uczucia i emocje w niej są bardziej istotne niż miejsca, w których się znajduje.

Izabela przenosi do tych miejsc tę samą wszechobecną ciszę, jak sen czy tęsknota. Czarna cisza jest intensywniejsza w nocy, gdy biel staje się bardziej słyszalna. Na tych zdjęciach przykuwa mnie jasna biel na tle czerni. To poszukiwania białych sygnałów świetlnych, niezależnie od tego, czy to pranie na sznurze, czy owce, które w nocy wydają dźwięki.
Na zdjęciach brakuje ludzi. Ich obecność słyszymy i odnajdujemy w ciszy.

Na zakończenie skupmy się jednak na jednym zdjęciu, przypominającym Drogę Mleczną – biały wir jak ciasto duńskie we Wszechświecie. Nie mam pojęcia, jak wykonała to zdjęcie i co to dokładnie przedstawia. Mógłbym ją zapytać, ale to mogłoby zepsuć efekt.
Izabela ma rację, warto wsłuchać się w ciszę i uruchomić wyobraźnię.

David Gibson

Izabela Nowak © 2024